Strony

sobota, 16 maja 2015

Chłodnik z botwinki


Kocham miesiąc Maj - i jest ku temu wiele powodów...
Botwinka jest jednym z nich :)
Mogę śmiało stwierdzić, że przez cały rok nie mogę się doczekać kolejnego sezonu na botwinkę :)
Uśmiecham się sama do siebie na widok pojawiających się nowalijek na targowych straganach...
Natomiast botwinka powoduje u mnie ślinotok :)
Oczywiście poza tradycyjną zupą z botwinki ostatnio zasmakowałam w chłodniku...
Tak więc dziś podaję przepis na wyśmienity chłodnik z botwinki.



Składniki:



2 pęczki botwiny
1 pęczek koperku
1 l maślanki lub kefiru
50 ml zakwasu z buraków
100 g masła
sól morska
kolorowy pieprz
domowa przyprawa typu vegeta
 

Przygotowanie:



Botwinkę dokładnie myjemy, następnie całość kroimy w drobną kostkę.
Na patelni roztapiamy masło, dodajemy pokrojoną botwinę.
Całość doprawiamy solą, kolorowym pieprzem, oraz domową przyprawą do zup.
Zawartość patelni delikatnie podsmażamy, następnie podlewamy odrobiną wody.
Botwinę dusimy pod przykryciem, na małym ogniu przez około 10-15 minut.
Do wystudzonego wywaru wlewamy maślankę oraz odrobinę zakwasu z buraków.
Zakwas buraczany doskonale podkreśli kolor naszego chłodnika, a także podkreśli jego smak...
Koperek drobno siekamy i dodajemy go do reszty składników.
Całość wkładamy do lodówki na około 2 godziny.
Zimny chłodnik podajemy udekorowany odrobiną koperku, oraz młodymi liśćmi botwiny.








13 komentarzy:

  1. Pyszności, uwielbiam chłodniki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też wyczekuję, kiedy pojawi się botwinka, bo bardzo lubię chłodniki :) Lepszej zupy na ciepłe dni nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam chłodnik i dziś planuję go zrobić :) Pyszności!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię takie chłodniki, pyszne są

    OdpowiedzUsuń
  5. Chłodniczek to jest to, mógłby się ten maj poprawić, żeby wreszcie można było zrobić taką fajną zupkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ale myślę że od maja było wiele okazji, żeby zrobić ten chłodnik :)

      Usuń
  6. Pycha. Akurat mam botwinkę w lodówce, spróbuję wyczarować taki chłodnik :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze zdjęcie jest tak niesamowicie apetyczne! ;) Nie jestem zwolenniczką chłodników, ale z przyjemnościa popatrzę na Twoją smaczną propozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. żeby jeszcze się ciepło zrobiło to i ja wówczas z chęcią zjem:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mmmm chłodnik z świeżym koperkiem....ahhh narobiłaś mi smaka....
    Pozdrawiam i zapraszam również do mnie: www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny mojego bloga.
Będzie mi bardzo miło jeśli napiszesz swoją opinię dotyczącą tego dania.
Nie zapomnij się podpisać... Tak żebym wiedziała jak się do Ciebie zwrócić :)
Pozdrawiam Agata