Konfitura z czarnej porzeczki najbardziej będzie doceniona w mroźne i zimowe wieczory...
Zrobiłam już drugą partię konfitury i nie mogłam się powstrzymać żeby nie zostawić jednego słoika w kuchni na spróbowanie...
Cała reszta słoików czeka już na półkach w piwnicy.
Składniki:
2,5 kg czarnej porzeczki
0,5 kg cukru
Przygotowanie:
Porzeczkę przebieramy z listków, gałązek i ogonków. Obieramy z szypułek, następnie dokładnie płuczemy w zimnej wodzie uważając, aby nie rozgnieść owoców. Porzeczki wrzucamy do garnka z grubym dnem, przykrywamy pokrywką i dusimy do momentu, aż owoce puszczą sok- dla takiej ilości owoców potrwa to około pół godziny. Potem zdejmujemy pokrywkę, zmniejszamy płomień i gotujemy jeszcze około godziny mieszając od czasu do czasu. Następnie odstawiamy konfiturę do ostudzenia (najlepiej na całą noc). Następnego dnia, ponownie zagotowujemy owoce i stopniowo dodajemy do nich cukier, tak aby sprawdzić czy są wystarczająco słodkie. Konfiturę smażymy na minimalnym ogniu do momentu aż odpowiednio zgęstnieje. Następnie przekładamy ją do czystych i suchych słoików, uważając aby nie ubrudzić brzegów i zakręcamy je. Słoiki pasteryzujemy przez około 10-12 minut.
Nie wezmę czarnej porzeczki do ust, jak rwę zawsze w rękawiczkach zapach mnie przeraża, ale za to wszelakie dżemy zajadam jak największy łasuch.
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego przetworu. :)