Tort truskawkowo-bananowy

Sezon na truskawki jeszcze przed nami, ale kto z nas nie skusił się na zakup sprowadzanych tych zza granicy :)

Ja nie mogłam się powstrzymać i zaryzykowałam ;)

Trafiłam na wyjątkowo ładne i słodkie.

Składniki:

 

Biszkopt:

Biszkopt upiekłam w tortownicy o średnicy 26 cm.
Przepis jest bardzo prosty- tyle ile użyjemy jajek, tyle samo dodajemy łyżek pozostałych produktów.

5 jajek
5 łyżek mąki pszennej
5 łyżek cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Krem i dodatki:

500 g serka Mascarpone
250 ml śmietany kremówki 30%
500 g truskawek
4-5 bananów
2 galaretki o smaku truskawkowym

Przygotowanie:

 

Żółtka starannie oddzielamy od białek.

Białka jajek ubijamy za pomocą miksera na sztywną pianę.

Następnie do ubitych białek na przemian dodajemy jedną łyżkę cukru i jedno żółtko, 

nie przerywając miksowania. 

Kiedy uzyskamy puszystą masę, wyłączamy mikser.

Do masy stopniowo dodajemy wymieszaną mąkę z proszkiem do pieczenia.

Wszystko delikatnie mieszamy i przelewamy na blachę.

Blachę wkładamy do rozgrzanego piekarnika do 180C - funkcja termoobieg.

Biszkopt pieczemy około 20-25 minut, do momentu kiedy lekko się zarumieni.

Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do wystygnięcia.

W międzyczasie ubijamy śmietanę kremówkę.

Do ubitej kremówki stopniowo dodajemy serek mascarpone-wszystko dokładnie mieszamy.

Gotowy krem odstawiamy do lodówki.

Galaretkę przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu.

Ja dodaję odrobinę mniej wody, tak aby galaretka szybciej zaczęła tężeć.

Umyte truskawki oczyszczamy z szypułek i przecinamy na połówki, natomiast banany kroimy w plastry.

Wystudzony biszkopt przecinamy na pół ( przy pomocy ostrego noża lub mocnej nitki )

Pierwszą część biszkoptu smarujemy kremem następnie układamy na nim plastry bananów.

Banany przykrywamy drugą częścią biszkoptu i ponownie smarujemy kremem.

Połówki truskawek układamy na kremie i pokrywamy tężejącą galaretką.

Tort wkładamy do lodówki i pozostawiamy w niej na całą noc.