Strony

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Syrop z kwiatów czarnego bzu


Zapach kwiatów czarnego bzu unosi się po okolicy...
To oznaka, że najwyższa pora przygotować syrop z kwiatów.
W zeszłym roku miałam okazję spróbować jak smakuje taki syrop,
niestety było już za późno na przygotowanie własnego.
Dlatego kiedy wczoraj zauważyłam, że w okolicy pojawiły się kwiaty czarnego bzu,
 postanowiłam szybko odświeżyć przepis znajomej...
Dziś z samego rana wybrałam się, aby zerwać świeże kwiatostany czarnego bzu.
Syrop jest już w trakcie przygotowań, a Ja publikuję przepis abyście mogli przygotować własny syrop :)


Składniki:



około 50-60 baldachów czarnego bzu ( kwiatostany czarnego bzu )
1 kg cukru
1 litr wody
1 cytryna
2 limonki
 

Przygotowanie:



Zanim podam przepis na syrop przedstawię kilka cennych informacji...

Starajmy się zbierać kwiaty z dala od ruchliwych ulic i zanieczyszczonych terenów.
Kwiaty najlepiej zbierać o poranku w ciepłe słoneczne dni.
Zbierając kwiaty, należy robić to bardzo starannie i delikatnie - tak, żeby nie pozbawić ich pyłku kwiatowego.
Ja zabrałam ze sobą nożyczki, żeby nie siłować się podczas obrywania kwiatostanów.
Kwiatostany rozkładamy na papierze i pozostawiamy na jakiś czas, tak żeby wszelkie "żyjątka"
mogły spokojnie uciec w bezpieczne miejsce ;)

Do garnka wlewamy litr wody, wsypujemy kilogram cukru - całość zagotowujemy.
Kwiaty czarnego bzu obcinamy nożyczkami bezpośrednio do słoja, w którym będziemy przygotowywać syrop.
Starajmy się obcinać same kwiaty - zielone łodyżki mają gorzki posmak, 
przez co by popsuły smak syropu.
Limonki i cytrynę dokładnie szorujemy i polewamy wrzątkiem.
Plastry limonek i cytryny umieszczamy w słoiku wraz z kwiatami czarnego bzu.
Całość zalewamy ciepłym "syropem cukrowym".
Zawartość słoja mieszamy przykrywamy i odstawiamy na 3-4 dni w słoneczne miejsce.

Po tym czasie przecedzamy syrop przez gazę i rozlewamy do butelek.
Butelki z syropem pasteryzujemy przez około 6-7 minut.

Niepasteryzowany syrop jest doskonałą bazą do nalewki z kwiatów czarnego bzu, 
na którą przepis podam w najbliższym czasie.






7 komentarzy:

  1. Znam właściwości lecznicze tego syropu. I wiem, że ma zastosowanie również w kosmetologii. Mam to szczęście, że dostaję taki syrop, więc na razie nie robiłam. Ale wiem, że warto go zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu no to nic tylko pozazdrościć Ci tego, że masz swojego dostawcę ;)
      Ale muszę przyznać, że przygotowywanie takiego syropu osobiście, to czysta frajda :)
      U mnie w domu od wczoraj pachnie kwiatami czarnego bzu...

      Usuń
  2. My też robimy spory zapas soku na zimę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe co u Ciebie oznacza "spory zapas" :) pozdrawiam

      Usuń
  3. świetny przepis, zazdroszczę, bo ja nie mam skąd dorwać takiego bzu, który nie byłby zanieczyszczony przez miejskie spaliny :}

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny!
    U mnie, niestety, czarnego bzu nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  5. no właśnie, chętnie bym go wypróbowała ale skąd wziąć ten bez?

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny mojego bloga.
Będzie mi bardzo miło jeśli napiszesz swoją opinię dotyczącą tego dania.
Nie zapomnij się podpisać... Tak żebym wiedziała jak się do Ciebie zwrócić :)
Pozdrawiam Agata