Po kilku dniach wolnego wracam do gotowania :)
Ponad miesiąc temu dostałam niecodzienny prezent w postaci zestawu do domowej uprawy pieczarek :)
Mimo pewnych obaw, czy taki borok jak ja poradzi sobie z tym wyzwaniem, zabrałam się do pracy i wykonałam wszystkie czynności według załączonej instrukcji :)
Okazało się, że uprawa pieczarek nie była taka straszna, a po miesiącu oczekiwania mogłam zebrać pierwsze pieczarki :)