poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Suszone pomidory z bazyliowym pesto w oliwie


Smak lata zatrzymany w małym słoiczku!
Pomidorami mogłabym objadać się cały rok, ale kiedy nadchodzi zima nie mogę się zmusić do ich zjedzenia.
Są twarde i bez smaku.
Zimą często sięgam po pomidory z puszki, albo po przygotowane latem przeciery.
W tym roku pokusiłam się o przygotowanie suszonych pomidorów.
Nie straszne mi były upały za oknem ;)
Przygotowałam małą porcję pomidorów z przydomowego ogródka :)
W tym roku krzaki wyjątkowo obrodziły w owoce.
Nie sposób ich przejeść na surowo - dlatego zabrałam się za te dojrzałe okazy...
A efekty możecie podziwiać poniżej.
 

Składniki:



2 kg pomidorów
2 pęczki świeżej bazylii
oliwa
sól morska
kolorowy pieprz
1 główka czosnku

Przygotowanie:



Nie będę rozpisywać się nad tym, które pomidory bardziej nadają się do suszenia...
Ważne, aby były "mięsiste" i żeby nie zawierały dużych gniazd nasiennych.
Wybierajmy te małe i podłużne i co najważniejsze - dojrzałe i słodkie.

Pomidory myjemy pod bieżącą wodą, następnie osuszamy ręcznikiem kuchennym.
Pomidory przekrawamy na pół i wydrążamy z nich gniazda nasienne.
Możemy to zrobić za pomocą małej łyżeczki.

Oczywiście jeśli chcemy zostawmy nasiona - ale to znacznie wydłuży czas pieczenia.
Ja z racji tego, że w tym samym czasie przygotowywałam też przecier pomidorowy,
nasiona wykorzystałam i wylądowały w garnku z innymi owocami.

Piekarnik nastawiamy na około 100-120 C ( funkcja termoobieg ).

Wydrążone połówki układamy na blaszce piekarnika, wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia.
Kolorowy pieprz rozgniatamy w moździerzu.
Pomidory posypujemy solą morską, pieprzem i skrapiamy oliwą.
Zapełnione blaszki wkładamy do nagrzanego piekarnika.
Pomidory pieczemy przez około 3-4 godziny.
Wszystko zależy od tego jak dużo mają w sobie wody...
Nie powinny być wysuszone całkowicie - miąższ powinien zostać miękki,
a skórka uzyskać rumiany kolor.

W międzyczasie przygotowujemy "bazyliowe pesto".
Listki bazylii i obrane ząbki czosnku rozdrabniamy blenderem z kilkoma łyżkami oliwy.

Do wyparzonych słoików nakładamy po 2-3 łyżki bazyliowego pesto.
Następnie ciasno układamy połówki pomidorów - całość zalewamy oliwą.
Słoiki dobrze zakręcamy i wkładamy do garnka z gorącą wodą.
Dno garnka należy wyłożyć bawełnianą ścierką, tak aby nie stłuc słoików.
Słoiki pasteryzujemy przez około 8-10 minut.
Po tym czasie wyjmujemy je z garnka i odstawiamy do wystudzenia.

Z tej porcji wyszły mi 4 słoiki po 200 ml.
Wszystko zależy od tego jak mocno wysuszymy nasze pomidory i jak ciasno je ułożymy.

Moje półki w piwnicy coraz bardziej się zapełniają... A Wasze??













23 komentarze:

  1. Wyglądają fantastycznie i pewnie tak samo smakują. Dzięki za przepis! Muszę spróbować też takie zrobić (choć swoich pomidorów nie posiadam). Piękne zdjęcia! Gratuluję! Monika

    OdpowiedzUsuń
  2. Już z dwa lata się zbieram, aby zrobić własne suszone pomidory. Może w koncu w tym roku się zabiorę. Pomysł z pesto super :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzena, nie ma co dłużej czekać ;) zabieraj się za pomidorki :)

      Usuń
  3. Bardzo fajnie to wygląda w tym słoiczku :) Domowe suszone pomidory też mi się marzą i chyba w końcu sama je zrobię, bo wprost za nimi przepadam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nie mogę się doczekać jakie wyszły w smaku :)

      Usuń
  4. oj, zazdroszczę chęci,naprawdę ! ja sobie obiecuję non stop, że w końcu zrobię i nic, nic z tego nie wynika :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama się dziwię, że się za nie zabrałam... to były ostatnie dni upałów - więc piekarnik pracował a ja wygrzewałam się na słońcu :)

      Usuń
  5. Kocham, kocham robię od 2 lat. Twoje pięknie się prezentują Agatko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, tak. Takie pomidory to koniecznie trzeba zrobić. Świetny przepis. W zimie jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co najważniejsze takie pomidorki mają wiele zastosowań :)

      Usuń
  7. Obowiązkowo w sezonie pomidorowym takie robię, pycha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zimą można się cieszyć smakami lata :) o ile słoiczki wytrzymają nietknięte do zimy :)

      Usuń
  8. Dzisiaj piekłam pomidory w oliwie, a takie suszone też by mi się przydały:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. wow, ale super! jak fajnie, że podzieliłaś się tym przepisem! jak ja lubię takie pomidorki!!! :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. cudownie wyglądają! rzeczywiście, smak lata w słoiczkach!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow :D Pomidorki wyglądają przepięknie w słoiczku :) Muszą być pyszne :)
    Zdjęcia są cudowne! ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny mojego bloga.
Będzie mi bardzo miło jeśli napiszesz swoją opinię dotyczącą tego dania.
Nie zapomnij się podpisać... Tak żebym wiedziała jak się do Ciebie zwrócić :)
Pozdrawiam Agata

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...