Wiedziałam, że jeśli kiedykolwiek zdecyduję się przygotować ciasto tortowe, to będzie to "Jeż"...
Kolejny HIT dzieciństwa!
Wesela, komunie, urodziny - nie wyobrażam sobie ich bez owego "Jeża"...
Z "Jeżem" związana jest też pewna historia z moim udziałem :)
Jako 3-letnia paskuda, zjadłam "Jeżowi" kolce...
Tort przygotowany był z okazji urodzin mojej mamy,
trzeba było jakoś zakryć powstałą dziurę.
W miejsce, gdzie wyjadłam migdałowe kolce, mama włożyła połówkę jabłka :)
Składniki:
Biszkopt:
1,5 szklanki mąki tortowej
1,5 szklanki cukru
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
6 jajek
Krem:
1 kostka masła
1 kostka margaryny do wypieków
4 jajka
8 łyżek cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
2 łyżki kakao
0,5 kostki margaryny do wypieków
2 łyżki cukru
3-4 łyżki kakao
1 jajko
150 g rodzynek
100 g czekolady deserowej
150 g orzechów włoskich
150 g migdałów ( słupki )
50 g migdałów w płatkach
150 ml spirytusu
4 jajka
8 łyżek cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
2 łyżki kakao
Polewa:
0,5 kostki margaryny do wypieków
2 łyżki cukru
3-4 łyżki kakao
1 jajko
Dodatkowo:
150 g rodzynek
100 g czekolady deserowej
150 g orzechów włoskich
150 g migdałów ( słupki )
50 g migdałów w płatkach
150 ml spirytusu
Przygotowanie:
Robienie tortu zaczynamy od przygotowania masy na biszkopt.
Piekarnik nastawiamy na temperaturę 190 C ( funkcja termoobieg ).
Jajka sparzamy gorącą wodą, następnie oddzielamy żółtka od białek.
Białka ubijamy na sztywną pianę za pomocą miksera.
Do ubitych białek stopniowo dodajemy cukier na przemian z żółtkami - cały czas miksujemy.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i przesiewamy całość przez sito.
Kiedy masa jajeczna stanie się delikatna i puszysta, stopniowo dodajemy do niej przesianą mąkę.
Całość delikatnie mieszamy łyżką do momentu połączenia składników.
Gotową masę wylewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Moja blacha miała wymiary około 30x40 cm.
Możemy też upiec na mniejszej blaszce, ale będziemy musieli przekroić biszkopt tak aby powstały 2 płaty.
Blachę wkładamy do nagrzanego piekarnika.
Biszkopt pieczemy około 25 minut.
W międzyczasie możemy zabrać się za przygotowania do kolejnych etapów robienia tortu.
* Rodzynki zalewamy 50 ml spirytusu.
* Czekoladę i orzechy drobno siekamy nożem.
Krem:
Jajka sparzamy gorącą wodą, następnie ubijamy z cukrem i cukrem wanilinowym ( tak jak na biszkopt ).
Za pomocą miksera ucieramy masło i margarynę na gładką masę.
Do utartego masła stopniowo wlewamy masę z jajek - cały czas miksujemy.
Połowę kremu odkładamy, do drugiej części dodajemy kakao i dokładnie mieszamy.
Do każdej porcji kremu dodajemy po połowie: nasączone rodzynki,
płatki migdałów, oraz posiekane orzechy i czekoladę.
Obie części kremu wkładamy do lodówki na około pół godziny.
Z wystudzonego biszkoptu wykrawamy 3 "łezki" każda o około 1,5 cm mniejsza od poprzedniej.
Każdą część biszkoptu nasączamy spirytusem.
Największą "łezkę" smarujemy białym kremem, następnie przykrywamy ją średnim płatem biszkoptu.
Ponownie smarujemy go białym kremem i na wierzchu układamy ostatni - najmniejszy biszkopt.
Biszkopty pokrywamy ciemnym kremem i formujemy kształt jeża.
Ciasto wkładamy do lodówki do utwardzenia.
W międzyczasie przygotowujemy polewę.
W szklanej misie umieszczamy margarynę, cukier i kakao.
Miskę umieszczamy nad garnkiem z gotującą się wodą.
Dzięki kąpieli parowej zapobiegniemy przypaleniu się składników.
W osobnej misce dokładnie roztrzepujemy jajko.
Kiedy składniki polewy rozpuszczą się i połączą ze sobą, zdejmujemy miskę z garnka.
Cienkim strumieniem przelewamy jajko do polewy - całość intensywnie mieszamy,
tak aby składniki połączyły się ze sobą.
Może się zdarzyć, że polewa się nam zwarzy.
Nic straconego!
Wystarczy całość wymieszać mikserem na najwyższych obrotach.
Polewa zyska prawidłową konsystencję.
Lekko przestudzoną polewą pokrywamy naszego jeża.
Całość dekorujemy migdałami ( słupki ) - tak aby powstały kolce.
Tort należy włożyć na kilka godzin do lodówki, tak żeby się "przegryzł".
Przygotowanie tortu zajmie nam trochę czasu, ale uwierzcie mi na słowo...
NAPRAWDĘ WARTO!!! :)
Smakowicie wygląda, pewno tak też smakuje :-) Kasia
OdpowiedzUsuńwygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńnie wiem kiedy go zrobię, ale zrobię, bo muszę, tylko czy będę potrafić, to druga sprawa, Agatko ! Jest cudowny !
OdpowiedzUsuńTaka mistrzyni wypieków jak Ty, na pewno sobie poradzi :)
UsuńŚliczny jeżyk:)
OdpowiedzUsuńidentycznego nauczyła mnie robić babcia:) czasami robię jeża na przyjęcia rodzinne:) świetnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńTaki jeż wzbudza spore zainteresowanie :)
UsuńJaki ładny słodki jeż :)
OdpowiedzUsuńTakiego jeża jadłam właśnie na weselu. Ale... najpierw zobaczyłam 3 jeże, bo to była rodzina :) Cieszę się, że zamieściłaś ten przepis, być może skorzystam i zrobię :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda! :)
OdpowiedzUsuńten jeżyk wygląda fantastycznie :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten tort, nigdy takiego nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie...
OdpowiedzUsuńŚliczny jeżyk, moje dzieci byłyby zachwycone :)
OdpowiedzUsuń