Kochani wybaczcie mi moje lenistwo.
Dopadło mnie jakieś wiosenne przesilenie...
Dzisiejszy słoneczny dzień zachęcił mnie do gotowania :)
Proponuję wątróbkę z dodatkiem kwaśnego jabłka - palce lizać!
Pyszna i delikatna - smażona na maśle.
Czego chcieć więcej?
Składniki:
300-400 g wątróbki drobiowej
1 kwaśne jabłko
1 mała cebula
2 łyżki masła klarowanego
2 łyżki mąki pszennej
30 ml białego wytrawnego wina
30 ml białego wytrawnego wina
świeżo zmielony kolorowy pieprz
sól morska
odrobina soku z cytryny
zielona cebulka - do dekoracji
Przygotowanie:
Wątróbkę dokładnie myjemy, oczyszczamy z błonek i osuszamy ręcznikiem kuchennym.
Patelnię nagrzewamy z odrobiną masła klarowanego.
Wątróbkę obtaczamy w mące, następnie układamy na rozgrzanej patelni.
Kawałki wątróbki obsmażamy z każdej strony na złoty kolor.
Cebulę kroimy w piórka, a jabłko w plastry.
Plastry jabłka skrapiamy sokiem z cytryny.
Do podsmażonej wątróbki wrzucamy cebulę i jabłko, następnie całość przykrywamy pokrywką.
Zawartość patelni dusimy na małym ogniu przez około 2-3 minuty.
Pod koniec duszenia zwiększamy płomień i wlewamy odrobinę białego wina.
Po szybkim odparowaniu wina - wątróbkę przekładamy na talerze.
Przed podaniem doprawiamy solą i świeżo zmielonym kolorowym pieprzem.
Wątróbkę obtaczamy w mące, następnie układamy na rozgrzanej patelni.
Kawałki wątróbki obsmażamy z każdej strony na złoty kolor.
Cebulę kroimy w piórka, a jabłko w plastry.
Plastry jabłka skrapiamy sokiem z cytryny.
Do podsmażonej wątróbki wrzucamy cebulę i jabłko, następnie całość przykrywamy pokrywką.
Zawartość patelni dusimy na małym ogniu przez około 2-3 minuty.
Pod koniec duszenia zwiększamy płomień i wlewamy odrobinę białego wina.
Po szybkim odparowaniu wina - wątróbkę przekładamy na talerze.
Przed podaniem doprawiamy solą i świeżo zmielonym kolorowym pieprzem.
super danie!!! uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWątróbkę lubię a tak rzadko ją robię. Jakbym o niej zapomniała. Tak apetycznie wygląda przez Ciebie podana, że teraz chętnie bym zjadła taką porcję :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też o niej zapomniałam... A nieskromnie mówiąc wyszła mi przepyszna :)
UsuńAgatko niestety nie lubię wątróbki, ale powiem Ci że pysznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze wątróbka "odstraszała" wyglądem ;)
UsuńBardzo lubię wątrobkę. A Twoje danie tak pięknie zaserwowane tym bardziej chętnie bym skosztowała ;)
OdpowiedzUsuńNo to zapraszam na degustację :)
UsuńU nas często gości na stole, dodatkowe bravo za ładne sfotografowanie takiego niełatwego tematu kulinarnego!
OdpowiedzUsuńFaktycznie wyjątkowo ładnie się zaprezentowała ;)
UsuńPysznie ja przygotowałaś, mniam
OdpowiedzUsuńuwielbiam tak przygotowaną wątróbkę, ale jadam ją tylko ja...mój mąż wówczas umiera....od samego patrzenia :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńZatem niech żałuje ;) chyba nie wie co dobre ;)
UsuńŚwietnie wygląda! Dawno wątróbki nie jadłam i przyznam szczerze pamiętam, że za nią nie przepadłam. Jednak tak podana, aż mam ochotę spróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj :) a może zaskoczy Cię pozytywnie swym smakiem :)
UsuńWątróbka z jabłkiem - uwielbiam :) Co prawda przepis kojarzy mi się z jesienią, no ale spójrzmy za okno - wiosny tam nie widać. Przed chwilą zresztą u mnie w Białymstoku padał grad, więc takie sycące danie jest jak najbardziej wskazane na obiad :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie połączenie, jabłuszko pasuje tu nadzwyczajnie :)
OdpowiedzUsuńTaki obiad to ja rozumiem! ;-)
OdpowiedzUsuń