Długo zastanawiałam się nad tym czy zrobić dwa oddzielne wpisy, czy połączyć je w całość...
Uznałam jednak, że przepis na żurek pojawił się już w moich postach,
dlatego dziś skupiłam się na propozycji jego podania, oraz na moim debiucie w pieczeniu chleba ;)
Składniki:
Około 3 litrów wywaru z wędzonki
( może to być wywar z boczku lub z gotowania wędzonej szynki )
3-4 kawałki białej kiełbasy parzonej
2 cebule
3-4 suszone grzybki
liście laurowe, ziele angielskie
majeranek
sól, pieprz
3-4 łyżki kwaśnej śmietany
2 łyżki smalcu
łyżka chrzanu
jajka ugotowane na twardo
Chleb:
1 kg mąki do wypieku chleba
( wybrałam taką z trzema gatunkami zbóż- pszenica, żyto i orkisz )
50 g świeżych drożdży
2 łyżeczki soli
750 ml chłodnej wody
olej
Przygotowanie:
Zacznę może od wypieku chleba...
Przegotowaną wodę studzimy i dodajemy do niej drożdże- następnie dokładnie mieszamy
tak żeby drożdże się rozpuściły.
Do miski wsypujemy mąkę z dodatkiem soli.
Całość zalewamy mieszanką wody i drożdży.
Ciasto dokładnie wyrabiamy, przykrywamy wilgotną ścierką i odstawiamy na 15 minut.
Po tym czasie dzielimy ciasto na części i formujemy bochenki.
( ja podzieliłam na 5 części- ale teraz już wiem, że lepiej podzielić na 3, ponieważ bochenki wyszły trochę małe ).
Bochenki układamy na blaszce wysmarowanej olejem, ponownie przykrywamy ścierką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 45 minut.
Po pół godzinie nastawiamy piekarnik na 220C.
Chleb pieczemy około 30-35 minut.
Z wystudzonego chleba wydrążamy środek, tak aby powstała miseczka.
Wywar zagotowujemy z dodatkiem liści laurowych i ziela angielskiego.
Suszone grzyby zalewamy odrobiną zimnej wody.
Na patelni z odrobiną smalcu przesmażamy pokrojoną w kostkę cebulę.
Kiełbasę kroimy w plastry.
Do zagotowanego wywaru wlewamy zakwas na żurek, następnie dodajemy cebulę i plastry kiełbasy.
Namoczone grzyby kroimy w drobną kostkę i wraz z wodą wlewamy do garnka.
Żurek zabielamy śmietaną, dodajemy łyżkę chrzanu i trochę majeranku.
Całość doprawiamy solą i pieprzem.
Żurek podajemy w chlebie z pokrojonym w ćwiartki jajkiem.
Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńwspaniale się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, że upiekłaś sama chlebek do żurku. A całość wyszła wspaniale :)
OdpowiedzUsuńSama jestem z siebie dumna, że mi wyszedł ;)
UsuńSuper wygląda:-)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak szybko trzeba jeść ten żurek ?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o to, czy chlebek przecieka- to wcale tak szybko się to nie dzieje :)
UsuńNominuję Ciebie i Twojego bloga do nagrody Liebster Blog Award i zapraszam do zabawy http://smaczy.blogspot.com/2014/04/nomonacja-do-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuń