Fasolka po bretońsku "chodziła" za mną od jakiegoś czasu...
Wyszła znakomita- taka jak u mamy.
Składniki:
500 g białej fasoli "Jaś"
400 g boczku wędzonego
250 g kiełbasy
3 łyżki przecieru pomidorowego
3 litry wody
4-5 liści laurowych
ziele angielskie
sól, pieprz
Zasmażka:
3-4 łyżki masła
2 czubate łyżki mąki pszennej
Przygotowanie:
Białą fasolę zalewamy zimną wodą i zostawiamy na całą noc.
Następnego dnia do garnka z fasolą dodajemy liście laurowe oraz ziele angielskie i gotujemy.
W międzyczasie kroimy boczek oraz kiełbasę, przesmażamy na patelni i dodajemy do gotującej się fasoli.
Na patelni topimy masło, dodajemy mąkę i mieszamy intensywnie tak aby nie zostały grudki. Do zasmażki dodajemy przecier pomidorowy. Zasmażkę z przecierem dodajemy do gotującej się fasoli.
Całość doprawiamy solą i pieprzem.
Uwielbiam :) mniam
OdpowiedzUsuńja znowu lubię mniej płynną :)
OdpowiedzUsuńLubię, lubię bardzo, szczególnie jesienna porą :)
OdpowiedzUsuńBoska,cudowna,wspaniała to wszystko i tak mało żeby określić jej smak :)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie miło mi to czytać :)
UsuńPięknie się prezentuje! Nawet lubimy fasolkę po bretońsku. Robimy ją według takiej receptury: http://www.jakugotujesz.pl/?recipes=fasola-po-bretonsku Pozdrawiamy! ;-)
OdpowiedzUsuń