Dawno nie było na moim stole golonki.
Od kilku dni, śmiało mogę powiedzieć, że golonka za mną "chodzi".
Niespełna pół roku temu, podczas pobytu w Pradze, miałam okazję zjeść nieziemsko pyszny kawał golonki.
Nie było siły, nie dałam rady zjeść całości...
Od kilku dni, śmiało mogę powiedzieć, że golonka za mną "chodzi".
Niespełna pół roku temu, podczas pobytu w Pradze, miałam okazję zjeść nieziemsko pyszny kawał golonki.
Nie było siły, nie dałam rady zjeść całości...
Dzisiejsza propozycja podania, odbiega nieco od standardowej "pieczonej w kapuście"...
Golonki najpierw dokładnie obsmażyłam, następnie zapiekłam do miękkości w piekarniku...
Dopiero tuż przed podaniem mięso trafiło do zasmażanej kapusty i ponownie do piekarnika.
Rumiana skórka i mięso z łatwością odchodzące od kości - czego chcieć więcej?
Zapraszam na to przepyszne danie!
3-4 golonki wieprzowe
3-4 łyżki smalcu
1 główka czosnku
świeży rozmaryn
majeranek
tymianek
suszona wędzona papryka
sól morska
grubo mielony kolorowy pieprz
500 ml piwa
1 kg kapusty kiszonej
pieprz, sól
2-3 liście laurowe
1 łyżka miodu ( opcjonalnie )
2-3 plastry wędzonej słoniny
3-4 łyżki mąki pszennej
Golonki myjemy pod bieżącą wodą, wycieramy do sucha, następnie jeśli to konieczne opalamy nad ogniem.
Opalanie nad ogniem pozwoli nam pozbyć się włosków ze skóry.
Skórę golonek nacinamy nożem.
Czosnek obieramy z łupinek, ząbki rozdrabiamy za pomocą blendera, ewentualnie przecieramy przez praskę.
Rozmaryn ( około dwie gałązki ) drobno szatkujemy.
Roztarty czosnek łączymy z solą, pieprzem, tymiankiem, majerankiem i rozmarynem.
W ten sposób przygotowujemy ziołową pastę ( możemy dodać do niej około 2 łyżki oleju, tak żeby było nam łatwiej ją rozprowadzić ).
Powstałą pastą nacieramy mięso, starając się, aby pasta "wdarła się" pomiędzy nacięcia.
Tak przygotowane golonki wkładamy do lodówki na kilka godzin ( najlepiej na całą noc ).
Po wyjęciu golonek z lodówki delikatnie posypujemy je wędzoną papryką.
Piekarnik nastawiamy na 190C ( funkcja górnej grzałki ).
Patelnie nagrzewamy z odrobiną smalcu.
Golonki obsmażamy z każdej strony na rumiany kolor.
Golonki układamy na blaszce, wkładamy do rozgrzanego piekarnika,
podlewamy sosem powstałym podczas obsmażania, oraz odrobiną piwa.
Całość zapiekamy w piekarniku przez około 2,5 godziny.
Co jakiś czas golonki odwracamy i podlewamy sosem oraz piwem.
Jeśli mięso za bardzo się zarumieni, należy przykryć je folią aluminiową.
W międzyczasie przygotowujemy kapustę zasmażaną.
Kiszoną kapustę zalewamy zimną wodą, dodajemy 2-3 listki laurowe - całość zagotowujemy.
Kapustę gotujemy do miękkości, następnie odlewamy połowę wody z garnka.
Garnek ponownie ustawiamy nad płomieniem.
Na małą patelnię wrzucamy drobno pokrojoną wędzoną słoninę.
Na wytopiony tłuszcz wrzucamy 3-4 łyżki mąki.
Zawartość patelni intensywnie mieszamy, powstałą zasmażkę przekładamy do gotującej się kapusty.
Kapustę doprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz odrobiną miodu.
Gotową kapustę przekładamy do naczynia żaroodpornego.
Upieczone golonki umieszczamy w kapuście, z wierzchu możemy posmarować je odrobiną miodu.
Naczynie wkładamy do piekarnika, całość zapiekamy jeszcze przez około 15-20 minut.
Golonki podajemy z kapustą oraz pajdą świeżego chleba.
Na talerzu warto też umieścić odrobinę tartego chrzanu i ostrej musztardy.
Golonki najpierw dokładnie obsmażyłam, następnie zapiekłam do miękkości w piekarniku...
Dopiero tuż przed podaniem mięso trafiło do zasmażanej kapusty i ponownie do piekarnika.
Rumiana skórka i mięso z łatwością odchodzące od kości - czego chcieć więcej?
Zapraszam na to przepyszne danie!
Składniki:
3-4 golonki wieprzowe
3-4 łyżki smalcu
1 główka czosnku
świeży rozmaryn
majeranek
tymianek
suszona wędzona papryka
sól morska
grubo mielony kolorowy pieprz
500 ml piwa
1 kg kapusty kiszonej
pieprz, sól
2-3 liście laurowe
1 łyżka miodu ( opcjonalnie )
2-3 plastry wędzonej słoniny
3-4 łyżki mąki pszennej
Przygotowanie:
Golonki myjemy pod bieżącą wodą, wycieramy do sucha, następnie jeśli to konieczne opalamy nad ogniem.
Opalanie nad ogniem pozwoli nam pozbyć się włosków ze skóry.
Skórę golonek nacinamy nożem.
Czosnek obieramy z łupinek, ząbki rozdrabiamy za pomocą blendera, ewentualnie przecieramy przez praskę.
Rozmaryn ( około dwie gałązki ) drobno szatkujemy.
Roztarty czosnek łączymy z solą, pieprzem, tymiankiem, majerankiem i rozmarynem.
W ten sposób przygotowujemy ziołową pastę ( możemy dodać do niej około 2 łyżki oleju, tak żeby było nam łatwiej ją rozprowadzić ).
Powstałą pastą nacieramy mięso, starając się, aby pasta "wdarła się" pomiędzy nacięcia.
Tak przygotowane golonki wkładamy do lodówki na kilka godzin ( najlepiej na całą noc ).
Po wyjęciu golonek z lodówki delikatnie posypujemy je wędzoną papryką.
Piekarnik nastawiamy na 190C ( funkcja górnej grzałki ).
Patelnie nagrzewamy z odrobiną smalcu.
Golonki obsmażamy z każdej strony na rumiany kolor.
Golonki układamy na blaszce, wkładamy do rozgrzanego piekarnika,
podlewamy sosem powstałym podczas obsmażania, oraz odrobiną piwa.
Całość zapiekamy w piekarniku przez około 2,5 godziny.
Co jakiś czas golonki odwracamy i podlewamy sosem oraz piwem.
Jeśli mięso za bardzo się zarumieni, należy przykryć je folią aluminiową.
W międzyczasie przygotowujemy kapustę zasmażaną.
Kiszoną kapustę zalewamy zimną wodą, dodajemy 2-3 listki laurowe - całość zagotowujemy.
Kapustę gotujemy do miękkości, następnie odlewamy połowę wody z garnka.
Garnek ponownie ustawiamy nad płomieniem.
Na małą patelnię wrzucamy drobno pokrojoną wędzoną słoninę.
Na wytopiony tłuszcz wrzucamy 3-4 łyżki mąki.
Zawartość patelni intensywnie mieszamy, powstałą zasmażkę przekładamy do gotującej się kapusty.
Kapustę doprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz odrobiną miodu.
Gotową kapustę przekładamy do naczynia żaroodpornego.
Upieczone golonki umieszczamy w kapuście, z wierzchu możemy posmarować je odrobiną miodu.
Naczynie wkładamy do piekarnika, całość zapiekamy jeszcze przez około 15-20 minut.
Golonki podajemy z kapustą oraz pajdą świeżego chleba.
Na talerzu warto też umieścić odrobinę tartego chrzanu i ostrej musztardy.
Nie jestem fanką golonki, ale u Ciebie naprawdę wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem, i jak na nią patrzę to mnie w żołądku skręca z głodu. Wygląda wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńPo golonce ani śladu... a jak patrze na ten wpis, to już myślę kiedy następną zrobić :)
Usuńja lubię ale bardzo od niedawna się przekonałam:)
OdpowiedzUsuńZa mną tez chodzi i w końcu muszę się zmotywować i zrobić :) Twoja jeszcze bardziej mnie nakręciła :) Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńto jest przysmak mojego męża! Twoje danie wygląda fantastycznie i smakowicie! golonkę zjem ale wole gotowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
No nie spodziewałam się, że tyle Pań przepada za golonką :)
OdpowiedzUsuńCo chwilę słyszę od znajomych, a to że ktoś jest na diecie... Innym razem, że taka golonka to zbyt tłusta i ogólnie, że niezdrowa...
Mniam, solidne jedzonko, pyszności:)
OdpowiedzUsuńNie, golonka zdecydowanie nie jest przez nas lubiana, ale z tego przepisu szczególnie by się ucieszył nasz tata :D
OdpowiedzUsuńGolonkę mam zamiar zrobić, żeby połaskotać podniebienie mojego M. Ale... jakoś tak schodziło. Teraz kiedy widzę Twoją wspaniałą golonkę to aż ślinka mi cieknie na sam widok :)
OdpowiedzUsuńM. na pewno ucieszy się na widok takiej golonki :)
UsuńWygląda tak, że mnie aż skręca. Dopiero jadłam, a znów czuję się głodna :)
OdpowiedzUsuń