Dzikie ptactwo dość sprawnie przerabiam na blogu...
Cieszę się ogromnie, że jest ono coraz bardziej dostępne na halach mięsnych, lub w większych hipermarketach.
Kuropatwa trafiła na listę moich kulinarnych planów w 2015 r.
W mojej kulinarnej biblioteczce posiadam aż trzy wydania "Kuchni polskiej"...
Pierwsze wydanie pochodzi z 1972 roku, kolejne to "Współczesna kuchnia polska" z 1983 roku.
No i najnowszy nabytek to "Kuchnia polska regionalna" z 2012 roku.
Każda z tych książek ma swoje wady i zalety, ale przecież nie o tym chcę napisać.
Przepis na kuropatwę wyszukałam w środkowej pozycji.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym go nie dopasowała do swoich smaków.
Dlatego rodzynki zastąpiłam wędzoną śliwką, a słoninę plastrami wędzonego boczku :)
Składniki:
Kuropatwy ( po 1 na osobę )
Dzisiaj wyjątkowo przygotowywałam danie tylko dla siebie, dlatego wszystkie składniki przeznaczone są na jedną porcję.
6-7 plastrów wędzonego boczku
2 łyżki masła klarowanego
1 mała cebula
70 g pieczarek
3-4 wędzone śliwki
50 ml białego wytrawnego wina
3 łyżeczki przecieru pomidorowego
sól, pieprz
tymianek
majeranek
2-3 pieczone buraki, pół cebuli, świeży koperek, sok z cytryny
Jako dodatek:
2-3 pieczone buraki, pół cebuli, świeży koperek, sok z cytryny
Przygotowanie:
Kuropatwę dokładnie myjemy pod bieżącą wodą, następnie wycieramy do sucha ręcznikiem kuchennym.
Mięso nacieramy przyprawami ( także od środka ).
Kuropatwę odkładamy na godzinę do lodówki.
W międzyczasie płuczemy pieczarki i kroimy je w plastry.
Cebulę kroimy w drobną kostkę.
Patelnię rozgrzewamy z odrobiną masła.
Piekarnik nastawiamy na 180C ( funkcja górna grzałka ).
Piekarnik nastawiamy na 180C ( funkcja górna grzałka ).
Na patelni podsmażamy pokrojone 2 plastry boczku, dodajemy cebulę i pieczarki.
Następnie wrzucamy drobno pokrojone wędzone śliwki.
Całość dusimy do miękkości.
Następnie wrzucamy drobno pokrojone wędzone śliwki.
Całość dusimy do miękkości.
Sos zaprawiamy odrobiną przecieru pomidorowego.
Nogi kuropatwy związujemy nitką, tuszkę obkładamy cienkimi plastrami wędzonego boczku.
Kuropatwę skrapiamy wytrawnym białym winem, zawijamy w folię do pieczenia i wkładamy
do rozgrzanego piekarnika.
do rozgrzanego piekarnika.
Całość pieczemy do miękkości, uważając żeby nie wysuszyć mięsa.
Gotową kuropatwę przecinamy na pół, zanurzamy w gorącym sosie i dusimy 2-3 minuty.
Upieczone buraczki kroimy w grubą kostkę, dodajemy drobno posiekaną cebulę oraz koperek.
Buraczki skrapiamy sokiem z cytryny.
Kuropatwę podajemy z gęstym sosem w towarzystwie sałatki z buraków.
Gotową kuropatwę przecinamy na pół, zanurzamy w gorącym sosie i dusimy 2-3 minuty.
Upieczone buraczki kroimy w grubą kostkę, dodajemy drobno posiekaną cebulę oraz koperek.
Buraczki skrapiamy sokiem z cytryny.
Kuropatwę podajemy z gęstym sosem w towarzystwie sałatki z buraków.
Przyznaję szczerze, kuropatwy nigdy nie przygotowywałam, ba ! nawet jej nie próbowałam, Twoja wyglada apetycznie, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńTo był mój debiut :) ale muszę przyznać, że trafiony :)
UsuńDanie wygląda tak smacznie i profesjonalnie, że nie potrafiłabym się mu oprzeć :D
OdpowiedzUsuńAgatko, genialne danie. Można podać na elegancki obiad. Śliczne zdjęcia i ... w ogóle to ślinka mi cieknie kiedy patrzę i czytam jak przyrządziłaś te kuropatwę :)
OdpowiedzUsuńKrysiu muszę się z Tobą zgodzić - faktycznie idealne danie na elegancki obiad :)
UsuńIdealnie! :)
OdpowiedzUsuńwow, Agatko, to bardzo wykwintne danie! wygląda fantastycznie, muszę wypróbować przepis! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Nie musiałaś długo czekać na przepis z kuropatwy :) koniecznie wypróbuj przepis - warto!
UsuńNigdy nie jadłam kuropatwy!!! Skąd ją wytrzasnęłaś? Chętnie spróbowałabym tego dania.
OdpowiedzUsuńUdało mi się upolować ją w Tesco... Była specjalna akcja promocyjna na dzikie ptactwo :) ale wiem, że w dobrych sklepach drobiarskich też można się ich doszukać... Według tego przepisu można też przygotować przepiórki, które są bardziej dostępne w sklepach.
Usuńbardzo wykwintnie wygląda, czasem są w Biedronce też dostępne, ale rzadko
OdpowiedzUsuńSama nazwa dania brzmi wykwintnie :) Co jak co, ale prezentuje się niezwykle imponująco :) Może kiedyś będziemy miały tyle szczęścia i kuropatwę spróbujemy :)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie...nawet nie zapytam jak smakowała - bo pewnie wybornie :)
OdpowiedzUsuń..... z przykrością muszę przyznać,że sama nigdy nie miałam okazji przygotowywania lub konsumowania tego rodzaju ptactwa :(
Wyglada i brzmi tak apetycznie ... Dalabym sie zaprosic ;)
OdpowiedzUsuńObłędnie wygląda :) Jak co najmniej z najlepszej restauracji :)) Niestety nie próbowałam jeszcze kuropatwy :(
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie jadłam kuropatwy, ale patrząc na zdjęcia jestem przekonana, ze byłabym zachwycona. :)
OdpowiedzUsuńAgatko, ja też przyrządziłam kuropatwy, zostało mi jeszcze sporo mięsa z dwóch ptaków. Chciałabym ugotować na nich zupę. Jaką- tu liczę na Twoje doświadczenie i propozycję. Pozdrawiam -Danuta Tischner
OdpowiedzUsuń